Skąd się wzięli sygnaliści?
Na początku kilka słów o historii, skąd się wzięli sygnaliści? Otóż pierwszymi w
historii co ważne udokumentowanymi sygnalistami byli w 1777 roku – marynarze!
Dokładniej 19 lutego 1777 roku dziesięciu marynarzy amerykańskiej floty wojennej
zebrało się pod podkładem USS Warren, aby podpisać petycję do Kongresu
Kontynentalnego, w której opisali niewłaściwe zachowania komandora – Eska
Hopkinsa – najpotężniejszego komandora w marynarce kontynentalnej. Petycja miała
oczywiście swoje skutki. Hopkins został zawieszony, a następnie zwolniony. Jednak
nie obyło się bez konsekwencji dla marynarzy – Hopkins złożył wobec nich sprawę o
zniesławienie. Dwóch z dziesięciu sygnalistów trafiło do więzienia. Jednak tu znów
przyszedł z pomocą Kongres Kontynentalny, który uchwalił ustawę chroniącą
marynarzy – dzięki temu mogli oni wyjść na wolność.
Kotwica, gwizdek? Co jest znakiem sygnalistów?
Znakiem sygnalistów, mimo to, że pierwszymi byli marynarze – nie jest kotwica jak
początkowo uznano, lecz gwizdek. Słowo „whistle” z języka angielskiego oznacza
właśnie gwizdek. Natomiast Słowo „Whistle blower to dosłownie „dmuchać w
gwizdek”. Sformułowanie to możemy rozumieć jako – ostrzegać, alarmować,
informować. Od XIX wieku do 1971 roku terminem „Whistle Blower” była określona
osoba, która przy użyciu właśnie gwizdka sygnalizowała o nieprawidłowych lub
nielegalnych zachowaniach. Zadania te były głównie przeznaczone dla sędziów
sportowych jak i funkcjonariuszy ogarów ścigania.
Od kiedy whistleblower związany jest z sygnalistami?
Amerykański polityk i aktywista Ralph Nader w 1972 roku po raz pierwszy formalnie
użył słowa whistleblower jako sygnalista – czyli osoba, która zgłasza
nieprawidłowości. Polityk użył tego określenia na przemówieniu związanym ze
sprawami konsumentów, rozumiejąc, że osoby zgłaszające korupcję bądź nielegalne
czy nieuczciwe praktyki w swoich firmach – chronią interes publiczny, który jest
ważniejszy niż interes organizacji, w której pracują. Dosłownie określił to
„dmuchaniem w gwizdek” jako alarmowaniem przez pracowników. Po tym
wystąpieniu słowo „whistleblower” zaczęło być używane także w mediach i określano
nim osoby, które ujawniały niewłaściwe postępowania.
Kim jest sygnalista?
W literaturze branżowej określa się go jako osobę, która zgłasza w ramach swojego
pracodawcy (np. doradcy etycznemu, audytorowi wewnętrznemu, radzie nadzorczej,
poprzez infolinię lub inne narzędzia) albo poza pracodawcą (np. właściwym organom
kontroli, nadzoru, ścigania lub organom właścicielskim, czasem opinii publicznej)
nieprawidłowości mające miejsce w miejscu pracy, w środowisku zawodowym lub
takie, za które odpowiedzialny jest pracodawca 1 . Widzimy zatem, że literatura
branżowa definiuje ten termin w sposób pozytywny z uwagi na pozytywny wpływ
takiej osoby na zakład pracy. Definicję sygnalisty znajdziemy również w art. 2 ustawy,
zgodnie z którym sygnalistą jest osoba fizyczna zgłaszająca lub publicznie
ujawniająca informacje o naruszeniach prawa w kontekście zawodowym, mająca
uzasadnione podstawy, by sądzić, że informacje te są prawdziwe.
Gdzie nieprawidłowości mogą występować i jak
można je zgłaszać?
Odpowiedzią na to pytanie jest dyrektywa parlamentu europejskiego i rady unii
europejskiej z dnia 23 października 2019 roku w sprawie ochrony osób zgłaszających
naruszenia prawa unii. Należy jednak pamiętać, że dyrektywa jest aktem
ustawodawczym który wyznacza cel. Cel ten muszą osiągnąć kraje członkowskie unii
europejskiej – jednak sposób osiągnięcia celu kraje ustalają za pośrednictwem
własnych aktów prawnych. W Polsce jest to uchwalona z niespełna czteroletnim
opóźnieniem – ustawa z dnia 14 czerwca 2024 r. o ochronie sygnalistów, która
weszła w życie 25 września 2024 r.
1 Definicja za Instytutem im. Stefana Batorego.
Dyrektywa ta jasno jednak określa, że celem jest zapewnienie zrównoważonej i
skutecznej ochrony sygnalistów we wszystkich krajach członkowskich. Co ważne, ta
ochrona musi być ujednolicona – gdyż niewystarczający poziom ochrony w jednym z
państw lub duża różnica wynikająca z poziomu ochrony wpływa niekorzystnie na
politykę całej unii europejskiej.
Dyrektywa opisuje obszary, w których działania sygnalistów powinny być regulowane
aktami prawnymi. Są to między innymi obszary takie jak:
zagrożenia lub szkoda dla interesu publicznego,
zamówienia publiczne – w kontekście wykonywania budżetu unii,
produktów wprowadzanych na rynek wewnętrzny,
bezpieczeństwa transportu,
ochrona środowiska,
w zakresie łańcucha żywnościowego,
w zakresie nadużyć finansowych, podatkowych,
zatrudnienie pracowników – dziedzina bezpieczeństwa i higieny pracy.
W Polsce zgodnie z ustawą o ochronie sygnalistów z dnia 14 czerwca 2024 r.,
nieprawidłowości mogą występować w różnych obszarach działalności zawodowej,
zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym. Przykłady nieprawidłowości
obejmują m.in. naruszenia prawa dotyczące:
ochrony danych osobowych,
ochrony środowiska,
zamówień publicznych,
bezpieczeństwa produktów i usług,
przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu,
praw konsumentów,
prawa pracy, w tym mobbingu i dyskryminacji.
Sygnalista, czyli osoba zgłaszająca nieprawidłowości, może to zrobić za pomocą
kilku kanałów, które są określone w ustawie. Mogą to być:
1. Zgłoszenia wewnętrzne – czyli zgłoszenia składane bezpośrednio w miejscu
pracy, poprzez wewnętrzny system zgłoszeniowy organizacji.
2. Zgłoszenia zewnętrzne – składane do odpowiednich organów publicznych,
takich jak Państwowa Inspekcja Pracy, Urząd Ochrony Konkurencji i
Konsumentów lub inne instytucje nadzorcze właściwe dla danego sektora.
3. Ujawnienia publiczne – w przypadkach, gdy zgłoszenie wewnętrzne i
zewnętrzne nie przyniosło skutku, istnieje możliwość publicznego ujawnienia
informacji, np. w mediach, jeśli sygnalista ma uzasadnione podstawy, by
sądzić, że ujawnienie będzie skuteczne i bezpieczne.
Dzięki ustawie organizacje są zobowiązane do stworzenia jasnych procedur
zgłaszania, które chronią sygnalistów przed represjami, co zachęca do zgłaszania
nieprawidłowości w sposób bezpieczny i poufny.
Sygnaliści w Polsce
Mówiąc o sygnalistach w Polsce nie można nie wspomnieć o Janie Karskim –
żołnierzu polskiego ruchu oporu, który w 1942 roku podczas trwania II wojny
światowej przygotował specjalny raport, w którym opisał organizacje i funkcjonowanie
Państwa Podziemnego, a także informację dotyczące zagłady Żydów. Przedstawił
swój raport Prezydentowi Rooseveltowi oraz polskiemu rządowi w Londynie, jednak
nie został potraktowany poważnie.
Kolejne zgłoszenia sygnalistów miały miejsce kilka lat temu. W 2016 roku Paweł
Szczygieł zgłosił łamanie praw pracowniczych i blokowanie inicjatyw takich jak
założenie związku zawodowego przez pracowników. Sprawę w sądzie wygrał w 2018
roku.
Następne zgłoszenie było anonimowe, złożone przez pielęgniarkę, która w 2020 roku
zgłosiła doping u piłkarzy. Dawka dziennej suplementacji była przekroczona aż
dziesięciokrotnie!
Kolejne wystąpiło w styczniu 2021 roku podczas pandemii COVID-19, gdzie mjr
Mirosław Ratajczyk zgłosił złamanie procedur związanych z izolacją chorych.
Najpopularniejsi sygnaliści na świecie – krótkie
historie
Na świecie było wiele przypadków zgłoszeń nadużyć, prowadzących do naruszenia
pożytku publicznego. Wspomniano o czasach COVID-19, gdzie w Polsce zgłoszono
nadużycie, a przecież w Chinach w 2019/2020 roku Li Wenliang – okulista ze szpitala
w Wuhan ostrzegał przed wybuchem pandemii. Policja w Wuhan oskarżyła go za
podawanie fałszywych informacji w Internecie i sianie paniki. Wenliang zmarł na
COVID-19, jednak uznaje się go za pierwszego człowieka, który ostrzegał przed
pandemią.
W sierpniu 2013 roku w USA Edwars Snowden ujawnił do wiadomości publicznej
informacje związane z programem PRISM – tajnym programem szpiegowskim, który
umożliwiał dostęp do danych gromadzonych na portalach społecznościowych i
platformach. Edwrads był przerażony skalą inwigilacji, którą prowadziło USA, dlatego
informację zostały opublikowane w brytyjskich dziennikach The Guardian i The
Washington Post.
Ostatnią opisaną sygnalistką będzie Frances Haugen – amerykanka, była
pracownica Facebooka. W październiku 2021 roku ujawniła tysiące wewnętrznych
dokumentów Facebooka związanych z Amerykańską Komisją Papierów
Wartościowych i Giełd, a także The Wall Street Journal. Wyjaśniła także, że
Facebook promuje treści, które prowadzą do podziałów, a w tym wszystkim zwiększa
swoje zyski.
Podsumowanie
Sygnalista niewątpliwie jest “bohaterem bez peleryny”, którego prawo powinno
chronić. Niestety w wielu miejscach spotykamy się z sytuacjami, gdzie pracownicy
boją się otwarcie mówić o nadużyciach czy postępowaniach niewłaściwych w obawie
przed utratą pracy. Na ten problem przyniesie rozwiązania ustawa z dnia 14 czerwca
2024 r. o ochronie sygnalistów.